staje się zemsta za pradziadów winy
nadchodzi potwór o siedmiu wcieleniach
nadciąga monstrum co pożera ludzi
któż nam pomoże w tych ostatnich dniach
czy ktoś się znajdzie co moce obudzi
zanim nas wszystkich przykryje piach
za władcą kroczą z butą armie karłów
z ciemności idą uzbrojone w magię
depczą przeświętą ziemię naszych przodków
śmiech kwiatów milknie bity hukiem podków
zapada mrok ponad wrzosów równiny